• CO WARTO WIEDZIEĆ NA TEMAT POLSKIEGO HYMNU?

        • Jeszcze Polska nie umarła… czy nie zginęła? 

          Ostatnio przeczytałam dobrą książkę…. Ktoś mógłby pomyśleć, że dobra literatura to tylko beletrystyka, czyli literatura fabularna. Tymczasem dla wielu Czytelników ciekawe mogą być również pozycje, które prezentują np. przewód naukowy na jakiś temat w różnych dziedzinach wiedzy. Taką właśnie pozycją jest wydana pod auspicjami Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w 2024 roku w Poznaniu książka pt. „Pieśń nieśmiertelna. W 105-lecie Polski Niepodległej”. Jej treść dotyczy historii polskiego hymnu, więc postanowiłam- na okoliczności świąt majowych- zgłębić tajniki tej wiedzy. „Mazurek Dąbrowskiego” jest wszakże jednym z polskich symboli narodowych. Książka ta znalazła się w naszych zbiorach dzięki uprzejmości pani dyrektor Małgorzaty Marcinowicz, która ją nam ofiarowała w dwóch egzemplarzach. Wybrałam z niej dla Was najważniejsze i ciekawe, moim zdaniem, informacje.

          Jak wiecie historia ta dotyczy schyłku XVIII wieku. Wówczas to, dokładnie 7 lipca 1797 roku do Reggio we Włoszech, gdzie stacjonowali polscy legioniści, dotarł Józef Wybicki. Generał Dąbrowski zaproponował mu napisanie pieśni, która mogłaby zjednoczyć polskich żołnierzy wokół idei wolnej Polski. Wprawdzie z tym zadaniem próbowali się wcześniej zmierzyć Wojciech Turski i Michał Ogiński, ale ich utwory nie przypadły generałowi do gustu. „Mazurek” powstał między 7 a 14 lipca. Józef Wybicki, wcześniej znany jako prawnik, działacz społeczny i organizator, zasłynął i utrwalił się w naszej pamięci dzięki słowom tej pieśni.

          Pierwsze publiczne wykonanie „Mazurka Dąbrowskiego” miało miejsce 16 lipca 1797 w czasie uroczystości rocznicowych zburzenia Bastylii, kiedy odbyła się defilada polskiego wojska w Reggio. Mazurek był entuzjastycznie przyjęty przez wszystkich Polaków na obczyźnie. „Już pierwsze słowa utwierdzały rodaków w nadziei, że ojczyzna „jeszcze nie umarła”, żyje w Legionach, w żołnierskich sercach. Refren miał być wyznaniem wiary emigrantów w odrodzenie ojczyzny i oczekiwanie „złączenia z narodem”. Natomiast pierwsze zbiorowe wykonanie pieśni na polskiej ziemi odbyło się podczas triumfalnego wjazdu do Poznania generałów Jana Henryka Dąbrowskiego i Józefa Wybickiego ( to nie pomyłka - Wybicki również miał tytuł generała, ale nigdy nie nosił munduru) w listopadzie 1806 roku. Także przed końcem tego roku ukazała się pierwsza oficjalne publikacja Mazurka Dąbrowskiego jako ulotka w językach polskim i francuskim. Wkrótce utwór ten był znany wielu Polakom. Potem nastał rok 1830. Datę tę kojarzymy głównie  powstaniem listopadowym. A właśnie w tym czasie po raz pierwszy ogłoszono drukiem słowa najszerzej znanego Polakom Mazurka.

          Pieśń Legionów Polskich we Włoszech” od 1927 roku została hymnem państwowym, niemniej trzeba wiedzieć, że tekst ułożony przez Wybickiego zmienił się w szczegółach. Co się zmieniło? W pierwszej zwrotce słowo „umarła” zmieniło się na „zginęła”, natomiast słowa „co nam obca moc wydarła” brzmią obecnie: „ co nam obca przemoc wzięła”. W wersie refrenu zawierającym tekst: „Do Polski z ziemi włoskiej” zmieniono szyk wyrazów. Brzmi on teraz „Z ziemi włoskiej do Polski”. W rozdziale „Przez stulecia” znajdziecie jeszcze wiele ciekawych informacji o tym, w jakim stopniu słowa naszego hymnu zmieniły się oraz z jakich przyczyn to następowało. By nasza recenzja nie była zbyt obszerna, przejdę dalej.

          Chciałabym podać jeszcze kilka informacji o losach rękopisu ( a w zasadzie dwóch rękopisów) tego utworu. Józef Wybicki ofiarował oryginał Dąbrowskiemu przekazując go do Archiwum Legionów Polskich 20 lipca 1797roku. Drugi rękopis podarował z kolei swej córce. Wkrótce oba znalazły się w Serbinowie- w majątku Rożnowskich (to nazwisko córki Wybickiego po zamążpójściu). Ich posiadaczem został następnie Edward Rożnowski- wnuk pana Józefa. Bratanek Józefa Ignacego Kraszewskiego- wielkiego pisarza literatury historycznej- w 1844 wykonał 24 faksymile (tzn. dokładne kopie wykonane ręcznie) i rozesłał je do bibliotek. W 1929 roku do Biblioteki Narodowej w Warszawie trafił jeden taki egzemplarz jako depozyt. Niestety, spłonął on w pożarze magazynów biblioteki w przedostatnim roku wojny.

          I jeszcze zasygnalizuję temat melodii Pieśni Legionów, który równie szeroko jest prezentowany w tej książce. Wiecie zapewne, że melodia mazurka to utwór ludowy, którego nie przypisuje się konkretnemu autorowi. Niemniej autorzy proponowanej przeze mnie książki piszą o tym, że twórcą pierwszej instrumentacji Mazurka na głos i fortepian jest Wojciech Sowiński. Według muzykologa Lucjana Kamińskiego dawny mazur ludowy, którego zapis nutowy pochodzi z 1800 roku, jest pierwowzorem linii melodycznej naszego hymnu. Prawdopodobnie muzyka tego mazura pochodzi z Polski północnej lub zachodniej. Podobnie brzmiący zapis nutowy odnaleziono bowiem w zbiorach biblioteki narodowej w Berlinie. Ale są i tacy, którzy twierdzą, że autorem melodii może być sam Wybicki.

          Książka ma wielu autorów. Są nimi: Teresa Dorożała- Brodniewicz, Małgorzata Gańska, Michał Piotrowski, Przemysław Rey, Marek Rezler i Jerzy Sobczak. To oni zebrali w archiwach korzystając z wielu dokumentów historycznych informacje, o jakich niewielu z nas słyszało. Jest też pięknie wydana i bogato ilustrowana. Jeżeli interesuje Was historia najważniejszej pieśni polskiej podniesionej do rangi hymnu narodowego, to szczególnie tę książkę polecam! I pamiętajcie - znajomość historii i szacunek dla symboli narodowych jest również miarą naszej polskości i odrębności w tyglu tak wielu kultur i narodów.

          Życzę wszystkim udanego wypoczynku w czasie Świąt Majowych z historią w roli głównej.

           

          PS. Jeżeli interesujecie się historią i potrzebujecie dowiedzieć się czegoś więcej na temat Konstytucji 3 Maja, w szkolnej czytelni znajdziecie książki zwierające na ten temat szczegółową wiedzę. Ich autorzy piszą o tym doniosłym wydarzeniu w dużym skrócie, lecz zrozumiale. Wprawdzie ich treści nie są poświęcone tylko temu doniosłemu wydarzeniu w polskiej historii, niemniej jak najbardziej zawierają potrzebne informacje. Wydawnictwa te zostały wzbogacone o liczne zdjęcia, reprodukcje i mapy dla lepszego zrozumienia tematu. Na zdjęciach poniżej okładki wspomnianych wydawnictw.

          Katarzyna Lisowiec- Poręba

           

        • PIERWSZE KOTY ZA PŁOTY czyli LIGA Z OWIECZKĄ

        • Tym przysłowiem zaczynam kolejny wpis dotyczący Szkolnej Ligi Czytelniczej. Liga z 12 kwietnia była adresowana do najmłodszych uczniów naszej szkoły- pierwszaków. Wzięło w niej udział tylko sześcioro uczniów z klasy 1b, podopiecznych pani Małgorzaty Semeniuk. Dlaczego poświęcamy im odrębny wpis? Bo dla maluchów udział w konkursie czytelniczym to wielkie wydarzenie. Prawdopodobnie również dla ich Rodziców. Pierwszaki po raz pierwszy miały możliwość wziąć udział w takim konkursie, ponieważ ich przygoda z czytaniem dopiero się zaczyna. Wprawdzie, lektura, którą maluchy musiały przeczytać, wcale nie jest o kotach, nie mniej jej bohaterami też są zwierzęta. „Czarna owieczka” to historia malutkiej owcy, jagnięcia, która wychowuje się w psiej budzie ze szczenięciem. Z tego powodu owieczka nabiera psich zwyczajów, więc staje się „czarną owcą” na podwórku. Tego określenia użyłam nieco żartobliwie, ale chciałam zwrócić Waszą uwagę na podwójne znaczenie tytułu- z jednej strony „czarna owca” to ktoś odmienny od pozostałych, a z drugiej- bohaterką książki Jana Grabowskiego jest właśnie czarna owieczka o imieniu Metka. Książka uczy jednak dzieci, że odmienność nikogo nie wyklucza, nie czyni gorszym. Jest więc nauką tolerancji od najmłodszych lat. Szkoda, że zdaniem niektórych nauczycieli jest nudna. Ja wcale tak nie uważam.

          Chciałybyśmy w tym miejscu podziękować pierwszoklasistom i ich Pani za to, że są najdzielniejszą pierwszą klasą z zapałem do czytania. Brawo. Nadmienię też, że w grupie sześciorga startujących w lidze uczniów mamy dwoje laureatów i czworo wyróżnionych. Pierwszaki zakończyły przygotowywany przez nas co roku turniej czytelniczy wszystkich poziomów klas promujący czytelnictwo.

          A oto wyniki poszczególnych uczestników Ligi Czytelniczej dla klas pierwszych:

          Kornelia Krawiec- 100%

          Szymon Dudka – 91%. To nazwiska laureatów.

          Michalina Maciejewska, Leon Marczewski, Staś Łukaszuk oraz Dawid Czech otrzymują wyróżnienia.

          Do zobaczenia za rok! I pamiętajcie: „Człowiek, który nie czyta książek, nie ma żadnej przewagi nad tym, który nie potrafi czytać”- jak powiedział znany pisarz literatury dla dzieci i młodzieży- Mark Twain.

          Katarzyna Lisowiec- Poręba

          Na zdjęciu  najodważniejsze pierwszaki -uczniowie klasy 1b 

        • SZKOLNA LIGA CZYTELNICZA - KONKURS DLA KAŻDEGO CZYTAJĄCEGO

        • W marcu uczniowie klas 2-8 przystąpili do udziału w Szkolnej Lidze Czytelniczej. Na każdym poziomie klas odbyły się konkursy dotyczące znajomości treści lektur obowiązkowych przerabianych na lekcjach języka polskiego. Uczniowie po raz kolejny mogli sprawdzić, w jakim stopniu zapamiętali treści przeczytanych książek oraz na ile utkwiły im w pamięci treści lekcji języka polskiego związane z lekturą.

          Zaczęliśmy od klas szóstych. Do konkursu na temat lektury „Hobbit, czyli tam i z powrotem” R. R. Tolkiena, który odbył się 19 marca, przystąpiło 14 szóstoklasistów z klas a,b,c. Konkurs okazał się dość trudny, prawdopodobnie dlatego, że pytania były otwarte. Tak więc uczniowie samodzielnie konstruowali odpowiedzi na postawione do lektury pytania. Spośród nich wyłoniono najlepszych. Niestety, nikomu nie udało się zdobyć tytułu laureata. Za to przyznano 3 wyróżnienia: Zosi Adamczyk z klasy 6a, Zosi Grądzkiej oraz Agnieszce Domagale z klasy 6c.

          Tego samego dnia na 5 godzinie lekcyjnej z treścią lektury „Zemsta” A. Fredry zmierzyli się uczniowie klas siódmych. Do konkursu przystąpiło ich siedemnaścioro. Tylko jeden uczeń zdobył tytuł laureata – uczeń klasy 7a Tymon Sośniak. Przyznano natomiast aż 6 wyróżnień. Uzyskali je uczniowie, którzy rozwiązali test poprawnie przynajmniej w 65 %. Oto nazwiska wyróżnionych: Joanna Redloch 7a, Zuzanna Wyrzykowska 7a, Paulina Włodarska 7b, Lena Wałaszewska 7c, Jowita Grzech 7c oraz Kornelia Bączek 7c.

          Kolejna runda Szkolnej Ligi Czytelniczej ruszyła po rekolekcjach, czyli 25 marca. Na drugiej i trzeciej godzinie lekcyjnej do konkursowych zmagań przystąpili uczniowie klas ósmych i piątych. Ósmoklasiści otrzymali do rozwiązania test wyboru, którego treść dotyczyła znajomości różnych lektur objętych sprawdzianem ósmoklasisty. Ku memu zaskoczeniu test okazał się dla uczniów całkiem prosty. W grupie dziewięciu startujących w lidze przyznano 4 tytuły laureata oraz 3 wyróżnienia. Tytuły laureatów zdobyli: Adianna Szeląg z klasy 8a oraz dziewczęta z klasy 8b: Zosia Giedrojć, Hanna Mytkowska i Wiktoria Murawska. Wyróżnienia przyznano natomiast: Poli Fortuńskiej, Weronice Kiczkieruk i Lenie Jasiewicz z 8b.

          Szkolna Liga Czytelnicza na poziomie klas piątych sprawdzała znajomość lektury F. Molnara pt. „Chłopcy z placu Broni”. Do turnieju przystąpiło dziewięciu pewnych swojej wiedzy o książce piątoklasistów. I dobrze. Okazało się, że aż 5 osób uzyskało tytuł laureata, a jedna osoba została wyróżniona: Oto nasi laureaci: Sebastian Łozyk z 5a, Michał Mossakowski z 5c, Hanna Pytlos z 5c, Zosia Duda z 5c, Kornelia Polak także z 5c. Wyróżnienie przyznano Kordianowi Buczakowi z tej samej klasy. W konkursie nie uczestniczyli uczniowie z klasy 5b i 5d.

          Do Ligi Czytelniczej dla klas czwartych przystąpili uczniowie 26 marca we wtorek. Na tym poziomie startowało 11 osób, a test sprawdzał opanowanie treści lektury J. Brzechwy „Akademia pana Kleksa”. Wytypowano dwóch uczniów do tytułu laureata: Marianę Tess z klasy 4c oraz Anastasiię Tokarievą z 4b. Z kolei przyznano także 6 wyróżnień dla: Przemka Bukowskiego z 4a, Amelii Kowalczyk, Mileny Dymińskiej, Mileny Malek z klasy 4c oraz Zuzanny Muller i Zuzanny Szewczyk z klasy 4b.

          Następnego dnia, czyli 27 marca w szranki stanęli uczniowie klas młodszych. Klasy trzecie zmierzyły się z treścią lektury A. Lindgren „Dzieci z Bullerbyn” a klasy drugie rozwiązywały test wyboru z lektury „Detektyw Pozytywka” G. Kasdepke. Dla naszych najmłodszych liga również nie okazała się trudna. Spośród piętnaściorga startujących w tym konkursie trzecioklasistów wyłoniono dwóch laureatów i siedem wyróżnień. Natomiast na poziomie klas drugich również startowało 15 osób z czego wyłoniono trzech laureatów i wskazano sześciu wyróżnionych. Oto lista zwycięzców:

          Klasy 3:

          Laureaci: Jędrzej Machnik z 3b i Liliana Sędzińska z 3d.

          Wyróżnieni: Zosia Drus, Aleksandra Łątka, Wojciech Mazurkiewicz, Nataniel Seweryn, Filip Wróblewki i Alicja Spałek- uczniowie klasy 3c oraz Ola Jazowska i Oskar Stachowicz- uczniowie klasy 3b.

          Klasy 2:

          Laureaci: Alicja Zawadzka 2b, Alicja Zubrzycka 2b, Dawid Hryhoryen 2d.

          Wyróżnieni: Filip Karpiel 2a, Zosia Chamier- Gliszczyńska, Zosia Grzelak, Olek Malinowski, Iwo Narkun- Kletz z klasy 2b oraz Mikołaj Malek z klasy 2d.

           

          Jak sami widzicie lista osób, którzy dobrze i bardzo dobrze znają treści przeczytanych lektur, jest całkiem okazała. Gratulujemy wszystkim nagrodzonym dyplomami uczestnikom. W sumie do Szkolnej Ligi Czytelniczej w marcu przystąpiło 90 uczniów klas od drugiej do ósmej. Przyznano 49 dyplomów dla laureatów, czyli uczniów którzy osiągnęli wynik przynajmniej 85 % poprawności testu i dla wyróżnionych, tzn. uczniów z wynikiem co najmniej 65 % poprawności. Dziękujemy wszystkim uczestnikom za udział w naszym konkursie. Gratulujemy dobrej wiedzy o lekturach. Wszystkich uczniów startujących w bibliotecznych konkursach przygotowanych na okoliczność Światowego Dnia Książki i Praw Autorskich zapraszamy na uroczyste podsumowanie dnia 25 kwietnia, które będzie miało miejsce w czytelni szkolnej biblioteki. Dziękujemy też tym nauczycielom, którzy zachęcają dzieci do czytania i podejmowania czytelniczych wyzwań. Wciąż jeszcze liczymy na Wasz udział w innych konkursach przez nas zaproponowanych. Przypomnę, że wkrótce wielki turniej czytelniczy dla uczniów klas czwartych pod nazwą „Baśniowi bohaterowie z Pomorza” dotyczący treści kilku baśni Jolanty Nitkowskiej- Węglarz, Odbędzie się również konkurs czytelniczy do lektury nadobowiązkowej B. Kosmowskiej „Pozłacana rybka” adresowany do uczniów klas szóstych. Czekamy także, drodzy Uczniowie klas siódmych i ósmych, na Wasze recenzje na konkurs literacki, w których to pomożecie kolegom wybrać do czytania interesujące książki z naszych zbiorów lub też spoza nich. Dziękujemy Uczniom klas drugich za udział w konkursie plastycznym „Mój ulubiony bohater z książki”. Wkrótce Wasze prace zawisną na wystawie w bibliotece i ogłosimy zwycięzców. Do zobaczenia Drodzy Czytelnicy!!!

           

          Katarzyna Lisowiec- Poręba

        • DZIEŃ KUBUSIA PUCHATKA

        • 18 stycznia przypada Dzień Kubusia Puchatka. Jak wiecie jest to bohater kilku książek autorstwa A.A Milne: "Kubuś Puchatek" i "Chatka Puchatka". Jest to bardzo sympatyczny miś, którego wizerunek został utrwalony w dziecięcej wyobraźni przez Walta Disneya, w którego studiu powstał film oparty o teksty wspomnianych powieści .Na dzień Kubusia Puchatka stworzyłam scenariusz działań, których podjęli się nauczyciele biblioteki i świetlicy. Tak więc powstała wystawa prezentująca wiadomości na temat Puchatka i innych bohaterów, zawierająca próbki jego twórczości literackiej oraz streszczenie w postaci podanych w telegraficznym skrócie wieści ze Stumilowego Lasu. Obok tych informacji zostały zawieszone kolorowanki wykonane przez dzieci ze świetlicy szkolnej. Z tego tytułu odbył się konkurs na najstaranniej wykonaną kolorowankę, Jury konkursu zostali uczniowie naszej szkoły, którzy odwiedzili bibliotekę i proponowaną wystawę. Zostali poproszeni o oddanie głosu na typowany na zwycięzcę obrazek. Tak więc mamy nagrodę publiczności. Oprócz tego zaproponowaliśmy dzieciom ze świetlicy udział w quizie na znajomość treści o tychże lekturach. Pani Justyna Kieres przygotowała zestaw pytań, na które ochotnicy będą mogli odpowiadać na podstawie treści, które podajemy na wystawie lub też z uwagi na znajomość tekstów, jeśli dzieci przeczytały książki o Misiu Puchatku. Konkurs czytelniczy odbędzie się 23 stycznia na długiej przerwie, natomiast podsumowanie działań i wręczenie nagród planujemy na piątek 26 stycznia. Zwycięzców przedstawimy w kolejnym materiale na naszej stronie. 

          Mamy nadzieję, że Miś na trwałe zagości w sercach naszych najmłodszych uczniów. Przed zbliżającymi się feriami zapraszam wszystkich po książki, których ten miś jest bohaterem. Może zechcecie bliżej poznać Misia o małym rozumku, przemądrzałego Królika, mądrą Sowę, Prosiaczka marzącego o wielkich czynach, Kangurzycę i jej Maleństwo, mrukliwego osiołka Kłapouchego oraz Tygryska z ADHD :). Na pewno nie będziecie się nudzić!

          Jeśli nie zainteresuje Was ta propozycja, zachęcam do lektury nowych pozycji, które pojawiają się na naszych półkach. Warto czytać bo:

          "Kto czyta, żyje wielokrotnie. Kto zaś z książkami obcować nie chce, na jeden żywot jest skazany".

          Umberto Eco

           
           
           
           
           
           
           
        • CZERWONY KAPTUREK I SPÓŁKA…

        • W tym materiale, z okazji przypadającego 5 listopada Międzynarodowego Dnia Postaci z Bajek, chciałabym Wam, drodzy Czytelnicy, przybliżyć kilka baśniowych postaci i rzec słów kilka na temat osób, które je ostatecznie wykreowały. Dlaczego ostatecznie, zapytacie? Bo to najczęściej tak z tymi postaciami bywało, że ludzkość zna je od dawien dawna, a do naszych czasów przetrwały w kształcie, który nadali im utalentowani gawędziarze posiadający umiejętność pisania. Dziś powiemy o nich bajkopisarze. Oczywiście, żeby nie było zbyt obszernie, podam tylko najważniejsze, moim zdaniem, informacje…

          Zacznijmy od Czerwonego Kapturka. Jak udało mi się ustalić podobne, jak w opowieści o dziewczynce w czerwonej czapeczce motywy, spotyka się już w opowieściach ludowych starożytnych Chin z tą różnicą, że u Chińczyków zamiast wilka występuje zły tygrys. Najwcześniejsza znana wersja drukowana tej opowieści ukazała się pod tytułem „Mały Czerwony Kapturek” w baśniach Charlesa Perrault (Francja) w zbiorze ”Bajki Babci Gąski”w 1697 roku. W tej wersji bajka miała być przeznaczona dla młodych panien, nie zaś dla dzieci, ponieważ jej zakończenie jest bardzo tragiczne i dziewczynka w czerwonej czapeczce nie wychodzi cało ze spotkania z wilkiem. Kolejna wersja baśni- napisana przez braci Grimm (Niemcy)- została wydana pod tytułem „Czerwona czapeczka” w pierwszej edycji zebranych przez nich baśni w latach 1812-15. Opowieść braci wyszła nakładem dopiero w 1857. Ostateczny kształt zyskała natomiast w licznych wydaniach z XX wieku, kiedy pojawiło się wiele odmian i parafraz tej baśni. Warto coś wiedzieć na temat braci Grimm. Otóż Jakob Ludwig Karl i Wilhelm Karl byli znanymi językoznawcami oraz członkami Akademii Nauk w Berlinie. To oni przez wiele lat spisywali krążące wśród pospolitego ludu historie, a następnie nadali im znany nam współcześnie kształt literacki, choć w XIX wieku wiele tych baśni zawierało jeszcze drastyczne sceny, o których dzieci nie powinny czytać. Toteż dziś czytamy w niezliczonych kolorowych książeczkach uładzone ich wersje.

          Inną znaną w świecie baśni postacią jest Kopciuszek. Któż z nas nie zna sieroty, która w nowej rodzinie swego ojca pełni rolę służącej, aż w końcu spotyka księcia i zdobywa jego serce. Podobno pierwsza wersja tej opowieści powstała w starożytnym Egipcie. Arabski odpowiednik baśni o Kopciuszku nosił tytuł „Córka rybaka”. Oczywiście teksty o podobnej treści pojawiają się u Charlesa Perrault i Grimmów w wydanych przez nich zbiorach w XIX-wiecznej Francji i w Niemczech. W polskich wersjach językowych dziewczynkę o przezwisku Kopciuszek nazywano ”Parszywką” lub „Popieluchą”. Przydomek „Kopciuszek” pochodził od słowa „kopeć” oznaczającego osad z sadzy.

          Kiedy byłam mała, szalenie spodobała mi się baśń pt. „Mała Syrenka”. Potem przeczytałam wszystkie (chyba) baśni duńskiego pisarza Hansa Christian Andersena. Myślę, że warto przybliżyć choć trochę tę postać. Był on synem szewca i niepiśmiennej praczki. Do świata baśni wprowadziła go babka ze strony ojca. Jako mały chłopiec cierpiał nędzę. Ale w 1822 roku otrzymał stypendium królewskie, ponieważ w szkole dostrzeżono jego talent literacki. Zadebiutował jako aktor w 1829, a pierwszy zbiór baśni wydał w Kopenhadze w 1835 roku, po nieudanej próbie zyskania sławy jako aktor czy też dramatopisarz. Baśń o syrenie, która zakochała się w człowieku, powstała w roku 1837. Pisarz zyskał tytuł profesora za następnych dwadzieścia lat. Nigdy się nie ożenił i nie miał własnych dzieci, ale jego utwory dla najmłodszych zyskały światową sławę i tak jest do dziś. Małą Syrenkę znamy również z ekranów kin i telewizorów, bo współcześnie powstało wiele filmowych adaptacji tego tekstu. Najbardziej znany jest film z 1989 roku, który powstał w Wytwórni Walta Disneya. Disnejowska syrena nosi imię Ariel, w filmie spotykamy też inne postaci, których nie znajdziemy w literackim pierwowzorze u Andersena. Film jest też inny z uwagi na zakończenie. Ale, jak wspomniałam, ekranizacja ta jest tyko swobodną przeróbką treści baśni.

          Równie znana jest również disnejowska wersja baśni Carla Collodiego pt. „Pinokio”. Drewniany pajacyk to najstarsza postać literacka wywodząca się z literatury dla dzieci, która zaistniała na ekranach światowych kin. Premierę film (zdobywca dwóch Oscarów i trzech innych nagród) miał 7 lutego 1940 roku, w Polsce natomiast został pokazany po raz pierwszy dopiero w 1949. Literacki pierwowzór tej postaci stworzył włoski pisarz i publicysta w latach 1881-83. W tym oto czasie publikował przygody Pinokia w odcinkach na łamach gazety dla dzieci „Il Giornale dei Bambini” pod tytułem „Historie marionetki”. Collodi, którego prawdziwe nazwisko brzmiało Lorencini, umierał nieświadomy, jaką popularnością będzie się cieszyła wykreowana przez niego postać. Dziś historia drewnianego pajacyka stanowi również lekturę dla uczniów klas czwartych, bo książka ma wciąż wielką wartość dydaktyczną.

          Na koniec chciałabym Wam przypomnieć bardzo popularne w naszym kraju postaci z kreskówek. W Polsce wiele postaci bajkowych wywodzi się z legend, jak na przykład „smok wawelski, „szewczyk Dratewka” lub „bazyliszek”. Jednymi z najbardziej rozpoznawalnych postaci filmowych są zapewne Bolek i Lolek- szerzej znani Waszym rodzicom czy dziadkom. Inicjatorem serii kreskówek i pierwotnym twórcą tych postaci był Władysław Nehrebecki. Współautorami animacji zostali też Alfred Ledwig i Leszek Lorek. W 1973 roku autorzy wprowadzili- na życzenie żeńskiej części widowni- nową postać- Tolę. Film cieszył się wielką sympatią w kraju oraz w komunistycznej Europie. Z czasem powstawać zaczęły pełnometrażowe filmy animowane z udziałem tych postaci bajkowych, aż w 1977 roku Bolek i Lolek po raz pierwszy przemówili na ekranie.

          W naszej bibliotece znajdziecie wiele książek, których bohaterami są te lub inne baśniowe postaci. Z okazji ich święta proponujemy uczniom klas trzecich konkurs czytelniczy pod nazwą „Czy znasz postaci z bajek?” Gdybyście chcieli poczytać inne ciekawe informacje na temat znanych Wam z literatury lub filmu bohaterów, można skorzystać z morza wiedzy zawartego w Internecie. Ja w tym artykule wykorzystałam zaledwie kroplę wiedzy tam zawartej. A i tak, jak widzicie, powstał okazały tekst . Myślę jednak, że przynajmniej niektórych z Was zainteresuje!

          A teraz słowniczek trudniejszych pojęć:

          - gawędziarz -„znawca i zamiłowany narrator anegdot, historyjek, gawęd”

          - motyw - „element kompozycyjny, myśl [….] dająca się wyróżnić w dziele sztuki”

          - edycja- „ogłoszenie dzieła drukiem; jednorazowy jego nakład, wydanie”

          - parafraza- „swobodna przeróbka utworu literackiego”

          - uładzić- „zaprowadzić ład, porządek”

          - wykreować- stworzyć Słownik Języka Polskiego PWN

           

          Wiadomości zebrała i uładziła- Katarzyna Lisowiec- Poręba

        • PIERWSZAKI NA LEKCJACH BIBLIOTECZNYCH

        • Z misiem Dżeki zwiedzanie biblioteki

          W październiku- miesiącu bibliotek zostały zaplanowane lekcje biblioteczne dla uczniów klas pierwszych. Każda klasa uczestniczyła w związku z tym w lekcjach, na których nasi najmłodsi uczniowie zostali zapoznani z działalnością biblioteki szkolnej.

          Na początku pani Monika przywitała dzieci w progach wypożyczalni, zapoznając pierwszoklasistów z tym miejscem. Dzieci dowiedziały się, jakie działy z książkami są przeznaczone właśnie dla najmłodszych czytelników i gdzie mogą znaleźć lektury. Następnie zasiadły przy stolikach w czytelni. W dalszym ciągu lekcji usłyszały, że czytelnia to miejsce do nauki, indywidualnego czytania lub korzystania z gier planszowych. Po książki. które się w niej znajdują, nie należy sięgać samodzielnie- podaje je nauczyciel- bibliotekarz. Również on odkłada użyczone pozycje na półki. Należy się tu zachowywać cichutko, aby osoby, pragnące czytać, mogły się skupić na treści książek, a inne aby miały możliwość swobodnie i w skupieniu odrabiać lekcje. Dzieci aktywnie dyskutowały o tym, jak należy dbać o książki, na jak długi termin można je wypożyczać oraz o tym, co należy zrobić, jeśli książka zaginie lub zostanie zniszczona przez czytelnika lub jego współdomowników.

          Na koniec dzieci mogły już samodzielnie wypożyczyć wybrane przez siebie książeczki. Bardzo wielu wypożyczyło dla siebie kolorowe bajeczki- był to pierwszy ich samodzielny wybór książki. Pierwszaki lubią teraz przychodzić do czytelni, ponieważ kiedy znudzi się im czytanie, mogą tu zagrać w gry planszowe lub szachy. Mogą też wspólnie odrabiać lekcje. Z radością odnotowujemy, że często dzieci ze świetlicy oczekują na rodziców właśnie u nas.

          Przez całą lekcję towarzyszył dzieciom pluszowy miś Dżeki- znawca biblioteki. Misio podsumowywał każdy fragment lekcji za pomocą zabawnych wierszyków. Żeby nie być gołosłowną zacytuję krótki fragment:

          Gdy do czytelni wejdziesz mały Czytelniku

          zajmij swoje miejsce przy jakimś stoliku.

          Tu kilka zasad musisz przestrzegać :

          Po bibliotece nie wolno biegać.

          Gadać tu głośno nie należy też,

          bo każdy w ciszy czyta, jak wiesz.

          Telefon, choć lubisz, zostaw w plecaku

          i w świat wyobraźni ruszaj, dzieciaku.

           

          Myślę, że były to dla dzieci ciekawe i pouczające lekcje. Odtąd są już równoprawnymi czytelnikami szkolnej biblioteki przy szkole nr 5.

           

          Katarzyna Lisowiec- Poręba